29.grudnia.2013
Auckland, Dom rodziców Justine
Auckland, Dom rodziców Justine
- Justine!!!
Usłyszałam wołanie mamy z kuchni więc rzuciłam wszystko i poszłam dowiedzieć się co się dzieje
- Co jest?? - zapytałam, gdy weszłam do kuchni
- Che upiec ciasto a nie mam jajek i mleka, mogłabyś pójść do sklepu? - powiedziała
- A nie mógłby pójść Jake albo Jeremy? - zapytałam
- Wyszli, więc pójdziesz?
- Okej - westchnęłam
- Na blacie masz pieniądze i listę - wskazała na blat pod oknem.
Wzięłam do ręki kartkę a tam oprócz jajek i mleka zobaczyłam jeszcze kilkanaście innych produktów.
Fajnie trochę mi zejdzie na tych zakupach...
- Wrócę za godzinę... - powiedziałam
- Pa kochanie! - usłyszałam za sobą wołanie mamy gdy zamykałam drzwi.
~*~
Spacerowałam między półkami popychając sklepowy wózek i co jakiś czas wrzucając do niego produkty, kręciłam się tak już czterdzieści pięć minut a nie mam nawet połowy rzeczy z listy.
Szłam wzdłuż pólek z nabiałem szukając jajek i mleka, gdy za sobą usłyszałam pisk, zatrzymałam się i odwróciłam by sprawdzić co się stało
- To ty!!! - zapiszczała dziewczyna którą pierwszy raz widziałam - Justne!!! dziewczyna Zayna z One Directrion - prawie krzyczała
- Co? - zapytałam
- Justine Nixon prawda?
- Tak, ale skąd mnie znasz? - zapytałam
- Jak to skąd? Wszystkie gazety piszą o tobie i o Zaynie - wyjaśniała - Zobacz... - podał mi gazetę, która przed chwila wyjęła z torby
Przyjrzałam się okładce na której znajdowały się zdjęcie gdy żegnałam się z Zaynem na lotnisku, a pod nim ogromny nagłówek
"Nowa Dziewczyna Zayna Malika?!
Czyżby jus się otrząsnął po rozstaniu z narzeczoną?!?"
Co do cholery?!? Jaka znowu dziewczyna??
- To jakieś bzdury!! - prawie krzyczałam
- Jak to? To nie ty? - zapytała zdezorientowana dziewczyna
- To znaczy, znam Zayna. Jest moim przyjacielem nic więcej. Nie jesteśmy parą. - wyjasniłam
- Och, a poznałaś resztę chłopaków? - zapytała
Przewróciłam oczami, bez obrazy ale ta laska jest strasznie pusta.... nie obchodziło jej to czy to co napisali w gazecie jest prawdą, ważniejsze jest czy znam One Direction.
- Sorry ale na prawdę muszę już iść, spieszę się - powiedziałam nie chcąc już dłużej z nią rozmawiać,
- Okej to ja ci nie przeszkadzam - powiedziała ale gdy tylko się odwróciłam ponownie usłyszałam wołanie dziewczyny
- Justine? - znowu się odwróciłam - mogłabyś coś dla mnie zrobić i dać to Harremy? - zapytała podając mi dużą szara kopertę.
- Jasne, na pewno mu to przekaże - zgodziłam się tylko dlatego,żeby mieć ja już z głowy
- Dziękuje!!! - zapiszczała a następnie odwróciła się i odeszła.
Gdy tylko zniknęła za jedną z półek wcisnęłam kopertę do torby a następnie wyjęłam swój telefon wybrałam numer Zayna musiałam z nim porozmawiać miałam gdzieś która w Anglii jest godzina i czy go obudzę. Chciałam to wyjaśnić tu i teraz.
Chłopak odebrał dopiero po czwartym sygnale
- Justine? Coś się stało? - zapytał
- Ty mi powiedz. Co mają znaczyć te artykuły w gazeta o nas? - zapytałam
- Co? Jakie artykuły?
- Przecież ci mówię, jakaś laska w supermarkecie zaczepiła mnie, pytając czy jestem twoja dziewczyną... - znowu prawie zaczęłam krzyczeć.
- Ja to? - zapytał znowu jakby nic o tym nie wiedział.
- Nie udawaj idioty... Jesteśmy na okładkach większości gazet. - powiedziałam
- Jus... w Anglii jest 8 rano, jestem w Bradford nie maiłem czasu przeglądać jakieś nic nie znaczące gazety - odpowiedział - Z resztą nie przejmuj się tymi bzdurami za kilka dni i tak wszytko ucichnie
- Zayn ty nic nie rozumiesz! Nie chce żeby co rusz zaczepiała mnie jakaś obca laska z prośbą czy mogę wam coś przekazać skoro znam One Direction, no i chyba to oczywiste, że nie chce żeby wszyscy sądzili,że jestem dziewczyną wielkiego Zayna Malika skoro tak nie jest... Więc proszę cię odkręć to!
- Justine... - westchnął - jak już mówiłem jestem w Baradford u rodziców a z resztą nic nie moge teraz z tym zrobić chyba, że po nowym roku. - odpowiedział.
- Proszę cie Zayn...
- Przepraszam cię Jus ale nic na to nie poradzę....
Nic chciałam go dłużej słuchać więc się rozłączyłam a następnie wyłączyłam telefon. Wściekła skończyłam robić zakupy i czym prędzej skierowałam się do domu nie chcąc żeby jeszcze jakaś fanka One Direction mnie zaczepiła.
~*~
Siedziałam na łóżku w swoim pokoju cały czas wkurzona na Malika.
Wnerwiało mnie to,że Zayn się tym nie przejmował i twierdził ze wszystko za jakiś czas samo ucichnie ale ja tak nie potrafiłam.
Wzięłam do ręki poduszkę i zaczęłam nią uderzać o łóżko co jakiś czas wrzeszcząc się na cały dom
To cud,ze nikt nie przyszedł sprawdzić czy wszystko ze mną w porządku i czy czasem nie zwariowałam, a ja tylko musiałam się pozbyć całej złości z siebie.W końcu się uspokoiłam i przy okazji zmęczyłam, odrzuciłam poduszkę na bok a sama opadłam na materac.
Gdy tak leżałam i wpatrywałam się w sufit o czymś sobie przypomniałam a mianowicie o płytach i prezencie urodzinowym które dostałam o Zayna. Podniosłam się i sięgnęłam po plecak leżący obok łózka, ze środka wyjęłam pierwsza płytę chłopaków oraz pudełko z prezentem, sięgnęłam również po mojego laptopa, włączyłam go a w między czasie przyjrzałam się płycie, Na okładce znajdowało się zdjęcie chłopaków sprzed bodajże 3 lat byli uroczy... bardzo się od tego czasu zmienili a szczególnie Zayn wtedy bez tatuaży wyglądał całkowicie inaczej kompletnie jak nie on. Odwróciłam ja i sponurzałam na listę piosenek, po tytułach mogłam stwierdzić,że mogą być ciekawe. Gdy laptop się już włączył wyjęłam płytę z pudełka i umieściłam ją w w laptopie już po chwile pokój wypełniły dźwięki jednej z piosenek.
Odłożyłam laptopa na bok i zabrałam się za rozpakowywanie mojego urodzinowego prezentu, powoli rozerwałam kolorowy papier a moim oczom ukazało się czarne skórzane pudełeczko z nazwa firmy, nie wąchając się dłużej uniosłam wieczko a wtedy zobaczyłam śliczny srebrny naszyjniki z zawieszką w kształtce serca z literą Z w środku. Był śliczny....
Wyjęłam go i podniosłam żeby mu się lepiej przyjrzeć
Piosenka zmieniła się ale nie bardzo się w nią wsłuchiwałam nadal zajęta naszyjnikiem ale gdy w pewnym momencie zaczęła się solówka Zayna zaczęłam wsłuchiwać się w słowa
And you have always been the only one I wanted / Zawsze byłaś tą jedną jedyną, której pragnąłem
And i wanted you to know without you / I chciałem, żebyś wiedziała, że bez ciebie,
I can't face it / Nie mogę stawić temu czoła
All we wanna have is fun / Wszystko czego chcemy jest zabawą
But they say were to young / Mówią, że jesteśmy zbyt młodzi
Let them say what they want / Ale pozwólmy im mówić co chcą.
And i wanted you to know without you / I chciałem, żebyś wiedziała, że bez ciebie,
I can't face it / Nie mogę stawić temu czoła
All we wanna have is fun / Wszystko czego chcemy jest zabawą
But they say were to young / Mówią, że jesteśmy zbyt młodzi
Let them say what they want / Ale pozwólmy im mówić co chcą.
Mimowolnie zaczęłam myśleć o Zaynie, obracając miedzy palcami wisiorek
Zaczęłam nieć wątpliwości co do tego, czy to co jest miedzy nami to tylko zwykła przyjaźń....
30.grudnia.2013
Auckland Airport
Pożegnania z rodziną są jeną z najgorszych rzeczy jakie można sobie wyobrazić, w moim przypadku są jeszcze gorsze niż się to wydaje A dziś właśnie jest ten dzień - dzień pożegnań. Dokładnie za 15 minut startuje samolot do Londynu a ja wraz z moim rodzeństwem, rodzicami i Alexem stałam przy hali odpraw, za pierwszym razem wydawało się to łatwiejsze ale wtedy był ze mną Alex oraz kilkoro naszych przyjaciół teraz mam lecieć sama, Alex niestety wraca dopiero za parę dni
- Więc, trzymaj się siostra - zaczął Jake przytulając mnie
- Ty też braciszku - odpowiedziałam - Kocham cię...
- Tak,tak ja ciebie też.... - odpowiedział puszczając mnie a na jego miejscu pojawił Jerremy
Idąc w ślady starszego brata przytulił mnie a ja z racji tego,ze jest dużo wyższy zawisłam w jego ramionach
- Do zobaczenia kurduplu - usłyszałam jego słowa tuż przy swoim uchu
- Jestem starsza... -przypomniałam
- Ale niższa. - dodał gdy już mnie puścił, a ja się zaśmiałam
Następna podeszła June z małą Amber na rękach.
- Mam nadziej,żę odwiedzisz mnie w Londynie? - zapytałam
- Jak tylko znajd chwile na pewno do ciebie wpadnę... - odpowiedziała
- Trzymam cię za słowo - uśmiechnęłam się - Będę za wami tęsknić...
- My za tobą też, prawda Amber?
- Tjak, - kiwnęła głową mała - Kocham cię...
- Awww ja ciebie też maleńka
- Do zobaczenia Jusi.... - powiedział jeszcze June odsuwając się
Następny był Alex z którym jako tako się nie żegnałam bo zobaczymy się za parę dni ale i tak smutno było go tu zostawiać.
Przyszedł czas na najgorszy moment, pożegnanie z rodzicami, Oboje stali nieco z tyłu. mam od chwili wejścia na lotnisko nie mogła powstrzymać łeż, tata natomiast choć nie płakał wydawał sie być smutny tym,ze koleiny raz ich zostawiam
- Mamo... - zacząłem ale nie wiedziałam co powiedzieć dalej.
- Och Justine! - mama zapłakała koleiny raz przyciągając mnie do siebie
- Proszę cie nie płacz - szepnęłam wtulając głowę w jej ramię
- Tak strasznie będziemy za tobą tęsknić - powiedziała pociągając nosem
- Ja za wami też - odpowiedziałam
Nawet nie zorientowałam się kiedy po mojej twarzy zaczęły spływać strużki łez, pociągnęłam nosem nie mogą się opanować.
- Odwiedź nas znowu jak najszybciej - powiedziała mama
- Oczywiście mamo, nie długo znowu się zobaczymy, Kocham cie. - powiedziałam
- Ja ciebie też, skarbie - odpowiedziała
Puściła mnie a ja od razu przeniosłam się w ramiona taty. Na cale szczęście on nic nie mówił jedynie przytula mnie do swojej piersi głaszcząc moje plecy, przez chwile poczułam mię jakbym znowu miał osiem lat a on brał mnie na kolana i przytulał opowiadając rożne historie, tak bardzo chwiałbym żeby wróciły tamte chwile.
W końcu tat mnie puścił co oznaczało,że muszę już iść.
Pomachałam im jeszcze a następnie odwróciłam się i ruszyłam w kierunku wejścia do samolotu.
~*~
Gdy samolot wylądował w Londynie byłam strasznie zmęczona, marzyłam tylko o gorącym prysznicu i moim ciepłym łóżko.
Na lotnisku miał czekać na mnie Zayn ale nie miałam pewności czy się pojawi po naszej wczorajszej rozmowie, gdy odebrał swój bagaż rozejrzałam się po hali lotniska, nigdzie nie zauważyłam chłopaka.
Usiadłam na jednym z niebieskich krzesełek by poczekać, może jednak przyjedzie.
Lecz gdy minęło pół godziny Malika nadal nie było więc postanowiłam zadzwonić do Carli by po mnie przyjechała.
Kilkanaście minut później zobaczyłam zbliżająca się rudowłosą, gdy tylko podeszła bliżej wstałam by ją przytulić
- Tęskniłam za tobą - powiedziała
- Ja za tobą też - odpowiedziałam
- Co się stało? Nie miła cię odebrać Zayn? - zapytała
- Maił, ale tak jakby trochę się posprzeczaliśmy i nie przyjechał - wyjaśniłam.
- O co poszło? - zapytała
- To moja wina, zrobiłam mu wyrzuty o jakiś głupkowaty artykuł... - westchnęłam
- Ahh, zobaczysz pogodzicie się - powiedziała obejmując mnie ramieniem.
- Mam nadzieje, możemy już jechać? Jestem zmęczona.... - powiedziałam
- Jane, Pearl już na cienie czeka. - odpowiedziała i razem ruszyliśmy ku wyjściu z lotniska.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Hej!!!
Jak wam się podoba???
Musze wam powiedzieć ta przerwa dużo mi dała. Napisałam ten rozdział w półtorej godziny przy piosenkach One Direction.
A i przemyślałam całe to ff i mam je obmyślone od samego końca... i touche się w nim wydarzy ale wszytko w swoim czasie.
Mam do was coś jeszcze...
Cudowna Lusieeek zrobiła zwiastun do mojego ff strasznie jej za to dziękuje
znajdziecie go w zakładce Zwiastun
Rozdzial jest wspanialy! Awww, i ten naszyjnik od Zayna... *.*
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze Jus i Zayn szybko sie pogodza. Zycze weny misiu ;*
Hej! Wlasnie! Trzeba wymyslic wspolne imie dla Justine i Zayna! ♥
Ta część jest nieziemska *.*
OdpowiedzUsuńTen naszyjnik jest naprawdę piękny :)
Szkoda że Zayn i Justine się posprzeczali :/
Mam nadzieję że wkrótce się pogodzą ;)
Postanawiam zostać z tobą na dłużej!
Pozdrawiam i życzę weny ;*
Chciałabym zaprosić na niedawno założonego bloga z FF, bardzo liczę na opinię i nie ukrywam, że niezmiernie mi na tym zależy bo to mój pierwszy duży projekt :)
http://effective-zaynmalik-fanfiction.blogspot.com/
Rozdział bardzo mi się podobał. Był świetny, wręcz idealny!
OdpowiedzUsuńAkcja w sklepie, no nieźle. Gdyby nie fanka i ten artykuł nie doszłoby do kłótni między Zayn'em i Justine.
Prezent był uroczy. Zee się postarał.
Tak bardzo bym chciała, żeby już byli parą..
Mam nadzieję, że się pogodzą.
Ciekawa jestem dlaczego Zaynie nie przyjechał po Jus. Oby to nie było spowodowane czymś złym.
Masz śliczny szablon!
Czekam na kolejny i życzę mnóstwo weny <3
Kocham, @xAgata_Sz .xx
Nominuję Cię do Liebster Award :D Więcej informacji na http://dance-with-me-zayn.blogspot.com/p/liebster-awards.html. 5 nominacja :3
OdpowiedzUsuńSuper:-)
OdpowiedzUsuń