Jestem tu tylko na chwilę.
Chciałam tylko powiedziec że nie zamierzam kontynuowac tego opowiadania. Przykro mi z tego powodu ale nie dam rady dalej publikować koleinych rozdziałów.
Co do powodów:
Pierwszy z nichto kompletnie pogubiłam sie w fabule tego ff' miało być że Zayn mial udowodnić Jus że ich spotkanie to ne był przypadek a zrobiło się smętne lovestory . To wglnie miało być tak!
koleinym powodem jest to że gdybym miala pisac dalej zrobiłoby sie milion piencset sto dziewienćset bezsensownych rozdziałów a ta historia nadal nie byłaby taka jaką chciałam stwożyć
Myślałam tagże nad bohaterami...pamietacie o Harrym albo Ancie? Bo ja o nich kompletnie zapomniałam tak skupiłam się na głuwnych bohaterach. Miało być kilka watków miedzy Carla i Niallem miała pojawic sie June ale niestert to raczejnie wydzie....
Dziekuję że ze mna byliście, dziekuje za komentarze za tak dużą liczbe odwiedzin za obserwatorów
To dla mnie wiele znaczy.
Co prawda niedokończe tego ff i znikam z blogspota ale to nie znaczy że kończe z pisaniem znajdziecie mnie na wattpadzie
A long way down i Before finish twenty yers old to ff które wlaśnietam publikuje
Kocham was strasznie strasznie mocno
Mam nadzieje że do napisania
Kocham
@LittleAlex1996
P.s wiem że macie ochotę mnie za to opieprzyć ale taka mkja decyzja i na pewno jej nie zmienie:-)
Przepraszam za błedy bo piszę na tablecie mojego kuzyna a tu niema autokorekty
Once upon a time...
poniedziałek, 29 grudnia 2014
piątek, 5 grudnia 2014
Twentieth First
13. stycznia. 2014
~ Justine ~
Przekręciłam klucz w zamku i pchnęłam drzwi wchodząc do swojego mieszkania. Zapaliłam światło w przedpokoju a następnie ściągnęłam buty i rozpięłam płaszcz który odwiesiłam na wieszak, kieruje się do sypialni, gdzie z komody wyjmuje szare dresowe spodnie i koszulkę Zayna która u mnie zostawił. Przebieram się i związuje włosy w kucyk a następnie przechodzę do kuchni by zrobić sobie coś do jedzenia. Byłam głodna i zmęczona po całym dniu w księgarni ciężko było tam wrócić do pracy po tak długiej przerwie. Zaglądam do lodówki ale jedyne co tam widzę to światło oraz kawałek zaschniętego sera. Wzdycham biorąc do ręki telefon z zamiarem zamówienia pizzy, trzeba sobie jakoś radzić co nie? Odkładam telefon na blat i zabieram się za przygotowanie sobie herbaty gdy słyszę odgłos otwieranych a następnie zamykanych drzwi a po chwili do kuchni wszedł Alex
- Hej, co jest? - pytam
- Widziałaś to? - odpowiada pytaniem na pytanie pokazując na gazetę którą ma w dłoni
- Nie, co to? - pytam ponownie podchodzą do chłopaka
- Piszą o byłej narzeczonej Malika - odpowiada, podając mi czasopismo - Podobno jest z nim w ciąży.
- Ahh, to o to chodzi - mruczę
- Wiesz coś o tym?
- Taaa... - wzdycham - Perrie była tutaj dzisiaj rano - mówię.
- Czego chciała?
- Mówiła o ciąży, ale Zayn nie wierzy żeby to jest jego dziecko. Podobno to już czwarty miesiąc a wtedy właśnie się rozstali - wyjaśniam
- Coś jest nie tak z tą jej ciążą. Nie chce mi się wierzyć,że zaciążyła na kilka tygodni albo nawet dni przed tym jak on z nią zerwał i mówi mu to dopiero teraz - mówi chłopak
- Też tak myślę - zgadzam się z nim - Dopóki Edwards nie wcina się miedzy mnie a Zayna wszystko jet w porządku.
- to właśnie w tobie lubię... - zaczyna Alex - ...że nie zaczynasz histeryzować gdy zaczyna się coś dziać - dopowiada obejmując mnie ramionami
Śmieje się przytulając się do do chłopaka
- Przeszkodziłem ci w czymś? - pyta Woods gdy już się od siebie oderwaliśmy.
- Nie - zaprzeczam - Właśnie wróciłam z księgarni a zaraz mają przywieść pizze - mówię
jak na zawołanie służymy pukanie do drzwi.
Zgarniam z balaty portfel i kieruje się do drzwi za którymi czeka na mnie chłopak z pudełkiem pizzy, płace i po chwili wracam do Alexa który zasiadł na stole kuchennym
- Alex - zaczynam - mam do ciebie propozycje nie do odrzucenia - mówi poruszając przy tym brwiami w sugestywny sposób
- Słucham - uśmiechnął się blondyn
- Ty, ja , kanapa, pizza i film... co ty na to? - pytam
- Hmmm - chłopak udał zamyślonego przykładając palec do ust - Przeboleje jakoś twoje towarzystwo i to,że jak ciebie znam zamówiłaś hawajską - zaczął a ja się uśmiecham "Jak on mnie dobrze zna" - ale mam warunek.
- Wal - mówię zakładając ręce na piersi.
- Ja wybieram film
Jęczę wiedząc co mnie czeka. wspominałam,że Alex ma kompletnego świra na punkcie Władcy Pierścieni? Nie? Tak więc chcąc nie chcąc wraz z Woodsem wylądowałam pod kocem na mojej kanapie z pudełkiem pizzy na kolanach oglądając pierwszą z trzech części Władcy Pierścieni.
Jak za starych dobrych czasów heh.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Hej!!
Jak wam się podoba rozdział? dzisiaj bez Zayna ale jet Alex:) Chciałam pokazać jaka więź łączy tą dwójkę mam nadziej,ze chociaż po części mi się udało.
Liczę na wasze opinie.
Kocham was♥♥
@LittleAlex1996
P.s: Z moimi oczami już lepiej:) Lepiej widzę ale od wtorku i tak czekają mnie okulary :)
środa, 19 listopada 2014
Informacja!
Hej!
Chciałabym tylko podpowiedzieć ,ze na razie rozdział się nie pojawi ponieważ byłam dzisiaj u okulisty i okazało się, że mam jakąś infekcje w lewym oku przez co prawi nic nic widzę a co powoduj,że nie mogę pisać. Bardzo was za to przepraszam ;_:
Obiecuje jednak,że jeśli po kontroli w przyszłym tygodniu jeśli okaże się,że wszystko w porządku i miałabym już okulary( bo okazało się,że mam wad wzroku) to napisze nowy rozdział a może i dwa :)
Dziękuje że jesteście :)
Kocham was:)
@LittleAlex1996
sobota, 8 listopada 2014
~~ Twentieth ~~
13. stycznia.2014
Mieszkanie Justine
Zayn P.O.V
- Co ty tutaj robisz? - zapytałem blondynkę stożąca w progu mieszkania mojej dziewczyny.
-Musze z tobą porozmawiać - odpowiedziała
- Nie mamy o czym rozmawiać Perrie - warknąłem
- Jestem w ciąży Zayn - powiedziała a ja zmarszczyłem brwi
- O czym ty do cholery mówisz? - zapytałem
Blondynka nie odpowiedziała, spojrzałem na nią i zauważyłem, że jej wzrok skupiony jest na czymś z mną. Odwróciłem się i zobaczyłem Justine. Brunetka opierała się plecami o ścianę ubrana w moja koszulkę z rękami założonymi na piersi.
- Justine... - zacząłem
- Nie tłumacz się - przewała mi
- Ale....
- Nie, Zayn. Nie chce tego słuchać. - odpowiedziała odwracając si i wchodząc z powrotem do sypialni.
- Justine! - zawołałem jeszcze za nią ale ona trzasnęłam drzwiami, ignorując mnie.
Przetarłem twarz dłońmi i znowu spojrzałem na blondynkę
- To nie może być moje dziecko - westchnąłem
- To czwarty miesiąc Zee - odpowiadała
Rozstaliśmy się w październiku , czyli dokładnie cztery miesiące temu. Al to ni możliwe, że akurat wtedy zaszła w ciąże. A nawet jeśli to nie ze mną...
- Nawet jeżeli to prawda z tym dzieckiem. Czego ode mnie chcesz? - zapytałem
- To chyba oczywiste,że chce żebyś do mnie wrócił. - odpowiedziała - Żebyśmy razem je wychowali.
- Nie, Pezz. Nie zostawię Justine - odpowiedziałem
- Zayn, to twoje dziecko. Co mam powiedzieć, gdy kiedyś zapyta "Gdzie jest tata?". Że wolał być z jakąś nic nie wartą laską niż zostać z swoim dzieckiem?
- Nie mów tak o niej. Z resztą dowiem się czy jestem ojcem tego dziecka jak już sie urodzi i zrobimy testy - odpowiedziałem
Blondynka zmarszczyła brwi
- Nie wierzysz mi?.Zayn, nie zdradziłabym cię! - prawie krzyknęła.
- Wszystko się okaże. - odpowiedziałem - A teraz było by miło gdybyś już poszła, bo chce wrócić do swojej DZIEWCZYNY. - dodałem podkreślając ostatni słowo.
Perrie chciała coś powiedzieć ale tylko otwierała i zamykała usta następni tupnęła noga jak ośmiolatka i po prostu odwróciła się i wyszła. Zamknąłem za nią drzwi i ruszyłem do pokoju Jus.
W środku zobaczyłem Justine leżąca na łóżku, przytulającą poduszkę a po jej twarzy spływały łzy
- Justin, kochanie - powiedziałem kładąc się obok niej - Co jest?
- Czy ty siebie słyszysz , Zayn?! - krzyknęła podnosząc się i ocierając mokre policzki - Twoja była narzeczona przychodzi tutaj i mówi że jest z tobą w ciąży, a ty pytasz się co się stało?!
- Jus to nie może być moje dziecko.... - powiedziałem
- To dlaczego do cholery przyszła z tym do ciebie?! - znowu krzyczała.
- Nie wiem! - nie chciałem na nią krzyczeć ale tego wszystkiego jest już za wile - Na prawdę nie wiem!.
Dziewczyna spojrzała na mnie a w jej oczach zbierały si koleinę łyż.
Wziąłem jej twarz w dłonie i otarłem spływające łzy
- Nie mam zielonego pojęcia czego ona ode mnie chce... - zacząłem patrząc w jej zaszklone oczy - ale wiem,że nawet jeżeli jakimś cudem okaż się,że to moje dziecko nie zostawię cię.
- Ale...
- Żadnego ale, Justine. Wiem,że nie jesteśmy razem długo ale... - zawahałem się - ... Kocham cię. - powiedziałam prawie szeptem patrząc jej w oczy.
Dziewczyna na chwile zaniemówiła
- Wiem,że to za wcześnie, ale chce żebyś to wiedziała i .... - nie dokończyłem bo Justine złapała mnie za kark i przyciągnęła do siebie łącząc nasze usta. Zanim zdążyłem cokolwiek zrobić, odsunęła się.
Spojrzałem ba nią, znowu płakała ale jednocześnie śmiała się
- Też cię kocham, Zayn.
Tym razem to ja ją do siebie przyciągnąłem tak,ze oboje wylądowaliśmy na łóżku śmiejąc się.
Przytuliłem ją do siebie
- Kocham cię - mruknąłem całując jej szyje - Kocham.Kocham.Kocham cię - składając pocałunki coraz wyżej aż dotarłem do jej ust które pocałowałem
- Wariat - mruknęła
- Też ci kocham - odpowiedziałem śmiejąc się
Mogę jej to powtarzać bez końca.....
-Musze z tobą porozmawiać - odpowiedziała
- Nie mamy o czym rozmawiać Perrie - warknąłem
- Jestem w ciąży Zayn - powiedziała a ja zmarszczyłem brwi
- O czym ty do cholery mówisz? - zapytałem
Blondynka nie odpowiedziała, spojrzałem na nią i zauważyłem, że jej wzrok skupiony jest na czymś z mną. Odwróciłem się i zobaczyłem Justine. Brunetka opierała się plecami o ścianę ubrana w moja koszulkę z rękami założonymi na piersi.
- Justine... - zacząłem
- Nie tłumacz się - przewała mi
- Ale....
- Nie, Zayn. Nie chce tego słuchać. - odpowiedziała odwracając si i wchodząc z powrotem do sypialni.
- Justine! - zawołałem jeszcze za nią ale ona trzasnęłam drzwiami, ignorując mnie.
Przetarłem twarz dłońmi i znowu spojrzałem na blondynkę
- To nie może być moje dziecko - westchnąłem
- To czwarty miesiąc Zee - odpowiadała
Rozstaliśmy się w październiku , czyli dokładnie cztery miesiące temu. Al to ni możliwe, że akurat wtedy zaszła w ciąże. A nawet jeśli to nie ze mną...
- Nawet jeżeli to prawda z tym dzieckiem. Czego ode mnie chcesz? - zapytałem
- To chyba oczywiste,że chce żebyś do mnie wrócił. - odpowiedziała - Żebyśmy razem je wychowali.
- Nie, Pezz. Nie zostawię Justine - odpowiedziałem
- Zayn, to twoje dziecko. Co mam powiedzieć, gdy kiedyś zapyta "Gdzie jest tata?". Że wolał być z jakąś nic nie wartą laską niż zostać z swoim dzieckiem?
- Nie mów tak o niej. Z resztą dowiem się czy jestem ojcem tego dziecka jak już sie urodzi i zrobimy testy - odpowiedziałem
Blondynka zmarszczyła brwi
- Nie wierzysz mi?.Zayn, nie zdradziłabym cię! - prawie krzyknęła.
- Wszystko się okaże. - odpowiedziałem - A teraz było by miło gdybyś już poszła, bo chce wrócić do swojej DZIEWCZYNY. - dodałem podkreślając ostatni słowo.
Perrie chciała coś powiedzieć ale tylko otwierała i zamykała usta następni tupnęła noga jak ośmiolatka i po prostu odwróciła się i wyszła. Zamknąłem za nią drzwi i ruszyłem do pokoju Jus.
W środku zobaczyłem Justine leżąca na łóżku, przytulającą poduszkę a po jej twarzy spływały łzy
- Justin, kochanie - powiedziałem kładąc się obok niej - Co jest?
- Czy ty siebie słyszysz , Zayn?! - krzyknęła podnosząc się i ocierając mokre policzki - Twoja była narzeczona przychodzi tutaj i mówi że jest z tobą w ciąży, a ty pytasz się co się stało?!
- Jus to nie może być moje dziecko.... - powiedziałem
- To dlaczego do cholery przyszła z tym do ciebie?! - znowu krzyczała.
- Nie wiem! - nie chciałem na nią krzyczeć ale tego wszystkiego jest już za wile - Na prawdę nie wiem!.
Dziewczyna spojrzała na mnie a w jej oczach zbierały si koleinę łyż.
Wziąłem jej twarz w dłonie i otarłem spływające łzy
- Nie mam zielonego pojęcia czego ona ode mnie chce... - zacząłem patrząc w jej zaszklone oczy - ale wiem,że nawet jeżeli jakimś cudem okaż się,że to moje dziecko nie zostawię cię.
- Ale...
- Żadnego ale, Justine. Wiem,że nie jesteśmy razem długo ale... - zawahałem się - ... Kocham cię. - powiedziałam prawie szeptem patrząc jej w oczy.
Dziewczyna na chwile zaniemówiła
- Wiem,że to za wcześnie, ale chce żebyś to wiedziała i .... - nie dokończyłem bo Justine złapała mnie za kark i przyciągnęła do siebie łącząc nasze usta. Zanim zdążyłem cokolwiek zrobić, odsunęła się.
Spojrzałem ba nią, znowu płakała ale jednocześnie śmiała się
- Też cię kocham, Zayn.
Tym razem to ja ją do siebie przyciągnąłem tak,ze oboje wylądowaliśmy na łóżku śmiejąc się.
Przytuliłem ją do siebie
- Kocham cię - mruknąłem całując jej szyje - Kocham.Kocham.Kocham cię - składając pocałunki coraz wyżej aż dotarłem do jej ust które pocałowałem
- Wariat - mruknęła
- Też ci kocham - odpowiedziałem śmiejąc się
Mogę jej to powtarzać bez końca.....
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Hej!
Dzisiaj niestety krótko...
Ale za to wicie już kto jest w ciąży.
To jednak nie Carla *_*
Jakoś nie mam nietchnienia na przepisywanie rozdziałów.
Mam nadzieje,że następny będzie dłuższy bo denerwuje mnie już to,że pisze i pisze a wychodzi rozdział krótszy niż mi się wydaje. UHHHH
Kocham was :3
@LittleAlex1996
poniedziałek, 27 października 2014
Take a chance for love
Hej!!!
Chciałabym was zaprosić na drugi rozdział Take a chance for love. Mam nadziej,że wam się spodoba i zostawicie komentarz.
Kocham Was <3
@LittleAlex1996
Chciałabym was zaprosić na drugi rozdział Take a chance for love. Mam nadziej,że wam się spodoba i zostawicie komentarz.
Kocham Was <3
@LittleAlex1996
wtorek, 21 października 2014
~~ Nineteenth ~~
Mieszkanie Justine
12.stycznia.2014
Dzisiaj Zayn kończy 21 lat i z tej okazji postanowiłam przygotować dla niego coś specjalnego ( oczywiści chodzi o kolacje z małą niespodzianką ). Chłopcy od rana są w studiu więc z dziewczynami mamy czas żeby wszystko przygotować,Podzieliliśmy się obowiązkami wszystko szło świetnie. Właśnie nakrywałam do stołu w salonie kiedy do pomieszczenia weszła Carla, oparła się o oparci fotela i obserwowała jak układam sztućce na stole.
- Więc co planujesz za niespodziankę po kolacji? - zapytała
Już wcześniej mówiłam jej,że planuje niespodziankę dla Zayna ale nie mówiła co to konkretnie będzie.
- Nie powiem ci - odpowiedziałam kończąc układać rzeczy na stole
- No proszę cię Justine powiedz mi co to takiego - męczyła mnie ruda.
- Carla skończy - odpowiedziałam kierując się ku wyjściu z pokoju.
- Kupiłaś mu coś? - zapytała
Pokręciłam głową na znak,że i tak jej tego nie powiem
- Nie wiem... prześpisz się z nim? - Zapytała
Zatrzymałam się gwałtownie zaskoczona jej słowami a po chwili usłyszałam jak Ruda nabiera powierza.
- NIE MÓW!!! - zapiszczała - Na prawdę chcesz to zrobić? - zapytała
Odwróciłam się i lekko skinęłam głową na Tak
Przez chwile spoglądaliśmy na siebie nic nie mówiąc. Z jednej strony cieszyłam się,że nic nie mówi bo rozmowa o seksie z Carlą to ostatnia o czym teraz marze natomiast z drugiej strony bałam się co ona teraz o mnie myśli. A jeśli wyzywa mnie w myślach od najgorszych?
- Co o tym myślisz? - zapytałam
- Kochani nie jest ważne co ja o tym myślę, nie jestem twoją matką żeby prawić ci kazania. - powiedziała - Poza tym jesteś dorosła i na pewno wiesz co robisz. Widać,ze Zaynowi na tobie zależny i na pewno ci nie zrani, ale jeśli kiedykolwiek coś takiego strzeli mu do głowy to tak mu nakopie do tego jego seksowngo tyłka,ze miesiąc ni usiądzie. - dodał śmiejąc się.
- Wiesz co Carla, nie jesteś moja mamą ale gadasz zupełnie jak ona - powiedziałam
- Oj tam ale i tak mnie kochasz - przytuliła mnie
- Niestety nie mogę zaprzeczyć - odpowiedziałam - Kocham cię wariatko.
- Ja ciebie też małpo - odpowiedziała.
~*~
Strój Justine |
Mój chłopak miał się u mnie pojawić za pół godziny więc musiałam szybko się ogarnąć. Przebrałam się w skórzana spódniczkę a do tego szara lniana bluzkę z długim rękawem i czarne czółenka , założyłam też naszyjnik od Zayna włosy zostawiłam rozpuszczone
Akurat gdy skończyłam usłyszałam jak Zayn zamyka drzwi od mieszkania . Przejrzałam się jeszcze w lustrze a następni wyszłam z sypialni. Na korytarzu zobaczyłam Malika który właśnie ściągał buty. Podeszłam bliżej i oparłam si o ścian obok wejścia do salonu
- Hej kochanie - cmoknął mni w usta
- Hej -odpowiedziałam - Czekałam za tobą.
- Tak? Tęskniłaś? - zapytał
Podszedł do mnie i objął mnie w tali
- To też - odpowiedziałam - Zrobiłam kolację - dodałam
- A z jakiej to okazji? -zapytał gdy pociągnęłam go do salonu.
- Twoje urodziny - wyjaśniłam - Wszystkiego najlepszego kotku! - dodałam całując go w policzek
- Myślałam,że wszyscy zapomnieli - powiedział przytulając mnie
- Jak mogłabym zapomnieć o twoich urodzinach - zapytałam
- Jesteś kochana - powiedział przyciągając mnie jeszcze bliżej swojego ciała.
Wspięłam si na palce bo po mimo butów byłam dużo niższa od chłopaka i złączyłam nasze usta
- Zayn... - oderwałam się od chłopaka - ...kolacja - przypomniałam
Chłopak puścił mnie jęcząc przy tym niezadowolony
Splotłam nasz palce prowadząc go do stołu na którym wszystko było przygotowane
- Proszę bardzo pizza i czerwone wino? - zapytałam.
- Czyżbyś ni ty gotowała? - zapytał Malik stajać za mną
- Ammm cóż skorzystałam z drobnej pomocy dziewczyn - wyjaśniłam
Chłopa się zaśmiał al nic więcej nie powiedział
~ Pół godziny później ~
Siedzie na kolanach Zayna na kanapie. Kolacja się skończyła wiec pora na niespodziankę.
Wstałam z jego kolan i stanęłam przed nim
- Co robisz? - zapytał marszcząc brwi
Pochyliłam się do jego ucha opierając si dłońmi o jego klatkę piersiową
- Czas na prezent - szepnęłam dotykając ustami płatka jego ucha.
Usłyszałam jak chłopak nabiera powietrza co oznaczało że domyślił się o co chodzi.
Wyprostowałam się i odeszłam w stron sypialni zostawiając bruneta na kanapie
Gdy już znalazłam si w pokoju zdjęłam buty i na boso podeszłam do toaletki aby ściągnąć naszyjniki.
Nim zdążyłam go w ogóle dotknąć poczułam obcnośc Zayna za sobą, odgarnął mi włosy a następnie odpiął naszyjnik, pochylił przy tym głowę całując moją szyje.. Odchyliłam głowę dając mu lepszy dostęp. Jęknęłam gdy chłopak delikatni przygryzał i ssał skór na szyi.
Odwróciłam si w jego ramionach łapiąc przy tym za bryzg jego białej koszulki która chwile później wylądowała gdzieś na podłodze. Wspięłam si na palce aby dosięgnąć szyi chłopaka na której złożyłam delikatny pocałunek popychając do przy tym w stron mojego łózka. Opadł na nie podpierając sie na przedramionach natomiast ja zajęłam miejsce na jego biodrach
- Juss... - jęknął gdy zaczęłam składać pocałunki na jego klatce piersiowej - Na pewno? - zapytał
Podniosłam głowę patrząc na niego
- Na pewno - szepnęłam w odpowiedzi.
Dalej wszystko działo się samo. Mogę szczerze powiedzieć, że to najlepsza noc w cały moim życiu.....
~*~
Obudziło mnie delikatne łaskotanie na placach. Otworzyłam oczy i zmarszczyłam brwi widząc uschniętą twarz Zayna, wtedy wrócił do mnie wydarzenia z ostatniego wieczora i sama ni mogłam powstrzymać uśmiechu który pojawił się na mojej twarzy
- Dzień Dobry kochani - wymruczał Zayn całując mnie.
- Dzień dobry - odwiedziłam
Podciągnęłam się przytrzymując przy tym kołdrę przy piersiach i oparłam si o wezgłowie łózka
Spojrzałam na chłopaka który zajął miejsce obok mnie objął mnie a ja przytuliłam się od jego boku kładąc głowę na jego ramieniu
- Wiesz,z teraz ni dam ci spokoju - zauważył Zayn
- Ni wiem co masz na myśli - uśmiechając się przy tym.
- Oj ty dobrzy wiesz Juss - powiedział Zayn
Już chciałam odpowiedzieć gdy usłyszeliśmy pukani do drzwi
- Kto to może być? - zapytałam
- Na pewno Alex albo Carla - powiedział - Pójdę otworzyć - dodał
Chłopak wstał i sięgnął po lżąc na podłodze bokserki, ubrał j i wstał. Mrugnął do mnie jaszcze wchodząc z pokoju
Gdy drzwi si za nim zamknęły ja również wstałam, założyłam bieliznę a następnie wciągnęłam na siebie koszulkę Zayna
Skierowałam się do drzwi, nacisnęłam klamkę i otworzyłam je wyszłam na korytarz a wtedy usłyszałam słowa dziewczyny stojącej w przedpokoju:
- Jestem w ciąży Zayn....
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Hej!
Przepraszam,że tak długo nic ni dodawałam al miała straszni zawalone ostatni tygodnie w szkole
Od poniedziałku zaczynam miesięczne praktyki wiec postaram się wtedy dodać wiecej
Co do rozdziału, sama ni wiem co o nim myśleć z jednej strony mi si podobna a z drugiej
ni wiem czy to ni za wcześnie na taki przełom w związku Zayna i Justin.
Licz na waszą opinie
Rozpraszam jeżeli znajdziecie tam jakiś błędy ale ostatnio laptop mi się jebie dzisiaj np ni mego wcisnąć literki "e" :)
ILYSM <3
@LittlAlx1996
czwartek, 9 października 2014
Take a chance for love
Wiem,że to idiotyczne ale coś mi odbiło i założyłam nowego bloga z fanfiction jak można się domyślić również o Zaynie.
Mam nadziej,ze wam się spodoba i zostaniecie tu na dłużej
ILY <3
@LittleAlex1996
Subskrybuj:
Posty (Atom)